);
plecak szkolny
Jak rodzic rodzicowi

Plecak szkolny dobry dla pleców, książek i kieszeni

Plecak szkolny to rzecz podstawowa dla każdego ucznia. Będzie używał go codziennie i będzie on widoczny. Pracuję w Klinice Ortopedii, więc zwracam szczególną uwagę na zdrowie i dobra postawę. Jednak jako mama chcę, by moje dziecko miało plecak szkolny praktyczny i ładny. Mam troje dzieci w wieku szkolnym. To powoduje, że względy ekonomiczne też mają dla mnie znacznie. Opowiem Wam dzisiaj jak wybierałam plecaki dla moich dzieci i co było najważniejsze podczas podejmowania decyzji.

Post zawiera lokowanie produktu, ale nie jest sponsorowany. Po prostu takiem mamy plecaki i dlatego je Wam pokazuję.

Plecak szkolny – co ważne dla zdrowia

Wszyscy narzekają na ciężkie plecaki szkolne, które niszczę kręgosłupy dzieciom. O tym jak zmniejszyć masę plecaków naszych dzieci pisałam już tutaj.

Na co zwrócić uwagę?

  • masa – Sam plecak szkolny musi być lekki, najlepiej poniżej kilograma. Zważyłam kilka takich z pięknymi obrazkami z bajek i niestety większość ważyła od 1,5 do 2kg. To stanowczo za dużo!
  • profilowane i usztywnione plecy – Dla kręgosłupa, który rośnie to podstawa. Plecak musi odpowiednio przylegać i dawać plecom oparcie podczas noszenia oraz rozkładać ciężar równomiernie nawet, gdy jest ułożony niesymetrycznie. Wówczas nawet ciężki plecak szkolny nie jest niebezpieczny dla pleców.
  • szerokie szelki – Szelki muszą być szerokie i miękkie, by dobrze przylegały do ramion i nie uciskały ich zbytnio.
  • pas piersiowy – To małe połączenie szelek z przodu zapobiega ich przesuwaniu się na boki i pozwala odpowiednio rozłożyć ciężar.
  • bez kółek – Ciągnie się plecak na kołach jedną ręką, a to powoduje nieprawidłową postawę. O ile walizki ciągniemy czasami, to plecak używany jest przez dziecko ciągle. To rozwiązanie może skutkować wadami postawy.
  • odblaski – Koniecznie! To często ratuje życie nie tylko nocą, ale i w porannej szarówce lub o zmierzchu.

Praktyczne rozwiązania

Ważne było dla mnie, by w plecaku moich dzieci było miejsce na różne przedmioty i panował względny ład. Dlatego wybierałam plecaki, które mają:

  • kilka komór – Plecak szkolny powinien posiadać minimum: dużą tylną kieszeń na książki i ćwiczenia, drugą na zeszyty i piórnik z małą przegródką na drobne przedmioty (liczydło sznurkowe, linijkę itp.), przednią nie za małą, żeby zmieścił się kanapnik.
  • porządna kieszeń na bidon – Tak, by nie wkładać wody tam, gdzie książki.
  • wytrzymałe zamki – Dzieci nie są delikatne. Szarpią. Jeśli nie same to ich koledzy. Zamki muszą przetrwać wszystko.
  • sztywne dno – Zapobiega uszkodzeniom plecaka i ogranicza mięcie się jego zawartości.
  • porządne wykonanie i materiały – Tak, by nie trzeba było wymieniać plecaka szkolnego co roku. U mnie „limitem” stały się trzy lata, bo zwykle po tym czasie dzieci zasadniczo zmieniają upodobania i konieczna jest zmiana wyglądu plecaka.
  • etykietka – Ważne, by była w środku, by nikt nie poznawał danych osobowych dziecka na ulicy, a jednocześnie można było odnaleźć właściciela w razie zaginięcia plecaka.
  • estetyka – Nie potrzebuję postaci z bajek, ale plecak powinien być interesujący. To już dla każdego znaczy co innego. Ma podobać się oczywiście przede wszystkim dziecku. Moje dzieci wybierały z trzech modeli, które spełniały powyższe kryteria „zdrowotne” i „praktyczne”.

Cena

Przy trójce dzieci patrzy się na koszty. Ale trzeba robić to z rozsądkiem. Moja Asia idąc do pierwszej klasy dostała od cioci plecak z Monster High za 150zł. Spełniał większość kryteriów „zdrowotnych”, choć był za ciężki. Nie miał też odpowiednio dużych przegródek i książka do angielskiego się gniotła. Jednak jak wiadomo darowanemu…;). Plecak po roku wyglądał jak obraz nędzy i rozpaczy. Wszystkie zamki straciły uchwyty i musiałam przyczepić spinacze biurowe oklejone plastrem, by można było dociągnąć do końca roku. Dno się powyginało, a regulacja szelek puszczała co chwilę.

Dlatego następny wybierałam już rozsądnie. Plecaki z fotki na samej górze kosztowały po 250zł. Ten z prawej (z dinozaurem) jest nowy, środkowy (z ptakiem) ma rok, ten po lewej (różowe kwiaty) ma 2 lata. Dziewczyny się z nimi nie patyczkowały, a mimo to wytrwały i posłużą minimum te trzy lata, a może dłużej. Dlatego moim zdaniem taka opcja jest w praktyce i lepsza i tańsza.

Ja kupiłam plecaki w firmie Topgal – to nie jest reklama i nikt mi za to nie płaci, po prostu to prawda. Ale możecie poszukać dla siebie czegoś innego kierując się moimi wskazówkami. Tutaj sprawdzicie ceny.

5 komentarzy

    • Kasia

      Witaj, nie słyszałam o tej firmie, ale na pewno w przyszłości się jej przyjrzę 🙂 sama mam troje dzieci. Najstarsza będzie już trzeci rok nosiła plecak firmy Bagmaster (nie jest to reklama, nie mam nic wspólnego z tą firmą, po prostu u nas się sprawdził ten plecak choć trafiliśmy na niego zupełnie przypadkowo i spełnia wymogi o których piszesz, więc może przyda się moja wiadomość). Teraz młodszej córce tez trochę już z automatu, nieznających innych firm produkujących dobrej jakości plecaki, kupiłam plecak tej firmy, cena tez Ok 300 zł, ale na trzy lata uważam że warto zainwestować taką kwotę w dobrej jakości plecak. Lubię czytać Twoj blog, niedawno na niego trafiłam 🙂 Pozdrowienia

        • Kasia

          Jeśli znasz więcej takich firm, to chętnie skorzystam z takiej informacji, zarówno jakie warto wziąć pod uwagę, jak i gdzie można kupić. U mnie w okolicy jest sporo sklepów z plecakami, niektóre są naprawdę śliczne, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Niektóre modele są tez za duże dla np pierwszoklasisty, a w internecie ciężko ocenić wielkość.

Dodaj komentarz