Jak uspokoić histeryzujące dziecko przez telefon?
Próbowałam coś poradzić mężowi, ale szybko zrozumiałam, że to nic nie da. Cóż było robić? Kazałam mu przełączyć na głośnomówiący i położyć telefon w pobliżu Asi – sam miał zająć się reszta dzieci i obiadem. Co prawda na początku cała trójka nie wiedziała, o co mi chodzi i mi przeszkadzała, komentując to co robi Asia (ona mówi nie, ona ucieka, ona się rzuca), ale w końcu udało mi się ich przekonać, że nie chcę by do mnie mówili.
Co powiedziałam?
– Asiu z tej strony mama, bardzo Cię kocham i chcę z Toba porozmawiać, powiedz, gdy będziesz gotowa.
– NIEEEEE, NIEEEEE BĘDĘ…
-Asiu, skarbie bardzo Cie kocham i muszę z Tobą porozmawiać, nie moge inaczej. Rozumiem, że jesteś zła i niezadowolona i masz do tego prawo, ale nie dam rady z Tobą pogadać, dopóki nie będziesz spokojna. Powiedz, gdy będziesz gotowa.
<cisza, płacz>
– Asiu co powiedziałaś? Nie słyszę Cię kochanie. Bardzo Cię proszę podejdź bliżej do telefonu, bo nie słyszę.
-NIEEEEEEEE, NIEEEEE PRZYJDĘ. NIEEEEEEEEE
– Ale kochanie moje, ja naprawdę Cię nie słyszę, jak nie podjedziesz to nie damy rady porozmawiać, a ja muszę z Tobą pomówić, bo Cię kocham i chcę Ci pomóc.
-NIEEEEEEEEEE
– Tylko, że ja jestem skarbie w pracy, a tu jest cała ściana tego wielkiego budynku wyłożona ołowiem. I to sprawia, że zasięg jest zły, bo nie przechodzą fale od nadajnika. I dlatego Cię nie słyszę, jak jesteś za daleko telefonu. Rozumiesz?
– TAK (yes, yes,yes;))
– O teraz lepiej! Wiesz co, mam dzisiaj bardzo ciężki dzień. Strasznie dużo pracy. Dużo wypadków, dużo złamań. Była na przykład taki pan, który spadł z wysokości 1 metra. Myślisz, że to wysoko?
– Nie.
– No mi też się tak zdaje, a ten pan tak upadł nieszczęśliwie, że złamał kość udową. Wiesz jaką miał krzywą nogę?
– Jaką?
-Normalnie w drugą stronę. Chcesz wiedzieć co mu musiałam zrobić?
– Tak.
(…) i tu opowieść mrożąca krew w żyłach, ale nader ciekawa o zakładaniu wyciągu, o drugie pani potrąconej przez auto i jej gipsowaniu;)
– Widzę, że ty też miałaś ciężki dzień, prawda?
– Tak.
– Ale wiesz co? Ja mam jutro wolne, a ty?
– No mamo, jest sobota.
– Super. To chyba warto byłoby sprawić, by to był dobry dzień co?
– Tak.
– I żebyśmy spędzili razem trochę czasu, robiąc coś fajnego. Dobry plan?
– Tak.
– Ale jest jeden problem. Wiesz jaki?
– Jaki?
– A co masz w poniedziałek?
– Sprawdzian.
– A z czego?
– Z polskiego.
– I masz w ćwiczeniach powtórkę.
– Nie w ćwiczeniach, tylko w zeszycie. (yes, yes, yes – jesteśmy w temacie po dobroci;)
– A no tak, masz rację, mi się pomyliło. Dobrze, że ty pamiętasz. No i powtórzyliśmy już trochę materiału prawda?
– Tak.
– Ale tam na końcu, był taki list, nie pamiętam do kogo i o czym. Mogłabyś poszukać tego w zeszycie i mi przypomnieć?
– Tak (…) tu czytanie treści zadania
– Aha. To wyobraź sobie, że to ja jestem w szpitalu, ale nie w pracy, tylko chora i nie możesz mnie odwiedzić, tylko list możesz mi wysłać. Jakbyś go zaczęła?
– Dla mamy.
– Ale listy piszemy do kogoś, a nie dla kogoś i zaczynamy np. Droga Asiu.
– Kochana mamo
– O tak mi się podoba. I co byś napisała potem?
– (…) Asia świetnie wymyśliła treść listu i podpis..
– Tak, według mnie to brzmi dobrze. Teraz chciałabym, żebyś umyła buzię i rączki, bo na pewno się ubrudziły w płaczu i na podłodze, zjadła obiad, a potem zapisała ten list i poprosiła tatę, by poprawił Ci błędy, żebyż wiedziała, jak pisze się poszczególne słowa.
– Dobrze.
– Czy coś byś jeszcze chciała zrobić?
– Przeprosić.
– Pewnie jest Ci przykro, że zdenerwowałaś tatę i uderzyłaś Zuzię.
– Tak.
– To przeproś ich, a zobaczysz, że poczujesz się lepiej.
– Dobrze, kocham Cię mamo.
– Ja Ciebie też córeczko. Do jutra!
Spokój. Miłość. Ciepłe słowa. Cierpliwość. Przyzwolenie na odczuwanie negatywnych emocji. Odwrócenie uwagi od przyczyny problemu. Zainteresowanie. Powrót do tematu, po uspokojeniu emocji. Wygrana! 😉 Polecam!
8 komentarzy
Kaś
Oj tam;) Ideałem nie jestem, ale mam swoje chwile;) Dzięki!
Natalia Jeziorek
Również się popłakałam! Twoje dzieci mają ogromne szczęście mając taką mamę! <3
Kaś
Się rumienię;)
Kaś
Bo prawdziwe! Na gorąco! A dziś dostałam wiadomość, że ktoś wykorzystał moje doświadczenie i u niego też podziałało! Jestem wniebiwzięta! Wiem, że warto pisać!
Unknown
Uwielbiam! Masz SUPER MOC nie tylko na oddziale 😉
kajzarowie
Popłakałam się ze wzruszenia! Piękne@
Kaś
Dzięki wielkie!:)
Anua
jestem pod wrażeniem! 🙂