);
Adopcja dzieci - dzień, gdy zamieszkaliśmy razem
Adopcja oswojona

Adopcja dzieci – dzień, gdy zamieszkaliśmy razem.

Adopcja dzieci wydawała nam się procesem długotrwałym. Jednak czas, który upłynął od pierwszego spotkania (13.06) do przeprowadzki dzieci do nas (25.08) minął niespodziewanie szybko. A wcześniej dzieci miały do nas przyjechać na jedną noc potem dwie, by przywyknąć do nowego domu. 

Pokoje zostały wymalowane, łóżka skręcone, trochę zabawek i  ciuchów zakupione.   W sobotę przed południem przyjechali. Mana zastępcza z mężem (na wizytację;)) i dzieci.  Po powitalnych uściskach wszyscy poszliśmy zwiedzać pokoje. Pamiętam te wypieki na twarzach dziewczynek gdy zobaczyły swoje zdjęcia na łóżkach. To był genialny pomysł. Poczuły od razu, że to właśnie ich dom! Potem był szał oglądania lalek i pluszaków. Ali jak zwykle interesował się tylko autami i zaglądaniem w różne kąty.

Adopcja dzieci to tak ekscytująca sprawa, że zapomina się o kwestiach przyziemnych.

Z tego wszystkiego zapomnieliśmy pokazać dzieciom gdzie jest łazienka i Zuzia bojąc się zapytać zsiusiała się w majtki. Była to okazja, by wypróbować wannę i nowe ubrania;). Potem Ali miał iść spać. Oczywiście pierwszą pieluchę założyłam najpierw tył naprzód, bo Pani Alina patrzyła mi na ręce. Położyłam go i za chwilę usnął. Taki to był wtedy bezproblemowy bąbel;). Później wypiliśmy kawę i goście odjechali, a my zostaliśmy sami z dziećmi. Mieliśmy je odwieźć następnego dnia. Bawiliśmy się świetnie. Nie było problemów ani z jedzeniem ani z zasypianiem.  A kąpiel w naszej wielkiej wannie była świetną zabawą, choć pół łazienki było mokre.

Gdy dom staje się „naszym domem”.

Zanim nastąpiła adopcja dzieci były u nas kilka razy. Najpierw Asia pytała kiedy pojadą znów do domu mamy Aliny. Potem częściej kiedy pojadą do naszego domu. Końcem sierpnia wybraliśmy się z mężem na ostatnie wakacje tylko we dwoje do Kołobrzegu. Musieliśmy dzwonić do dzieci codziennie.  Z resztą było to bardzo przyjemne, choć ciężko było coś zrozumieć, bo dziewczyny przekrzykiwały się i wyrwały sobie telefon. Najważniejsze, że zawsze można było usłyszeć kocham cię mamo, kocham cię tato.

Formalności i dobrzy ludzie.

Rozprawa o adopcję dzieci miała odbyć się 8 go września, a Asia musiała pójść do zerówki. Ustaliliśmy z Panią Aliną, że dzieci zamieszkają u nas wcześniej i Asia pójdzie już do szkoły tutaj. Tylko musiałam zapisać ją do zerówki „na wariackich papierach „. Mój urok osobisty 😉 sprawił, że pani sekretarka nie tylko wpisała Asię do szkoły, ale zapisała w dzienniku już nasze nazwisko. Nic się nie zgadzało z dokumentami. Do dziś się zastanawiam jak mi się to udało 😅. Jednak mogę stwierdzić, że na naszej drodze do adopcji dzieci spotkaliśmy wielu dobrych ludzi.


Tydzień przed końcem wakacji zabraliśmy dzieci do domu. Na zawsze! Pierwsze kilka tygodni było wspaniałe. My nie zmienialiśmy zasad panujących w RDD do tej pory, mimo że nie wszystko nam się podobało. Najtrudniej było mi z dietą, bo dzieci jadły za dużo słodkiego i mało urozmaicone potrawy, ale trzeba było przetrwać, by przywykli do nas. I tak, gdy raz podałam kaszę zamiast ziemniaków Asia uciekła pod łóżko. Taki miała wtedy sposób na wszelkie trudności. Musiałam ją siłą wyciągnąć, utulić i zapewnić, że jeśli czegoś nie chce to nie musi tego jeść.

Ten wrzesień był piękny. Spędzaliśmy czas głównie na zewnątrz. W naszym ogrodzie, w parku, w lesie, nad morzem. Cieszyliśmy się sobą i uczyliśmy się siebie. Widziałam opóźnienia rozwojowe dzieci. Czułam, że mają problemy emocjonalne. Jednak prawdziwe oblicze tych kłopotów było jeszcze przed nami.

Po miesiącu zaczęliśmy powoli wprowadzać zmiany w odżywianiu i trybie życia. Ale jednocześnie dzieci zaczęły nas testować i pokazywać pełen wachlarz problemów. Niskie poczucie własnej wartości, wyuczoną bezradność, ataki agresji i autoagresji, uzależnienie od ekranu, ogromne opóźnienia rozwojowe itd. Ale o tym poczytacie już w innych moich artykułach!

A tu możesz kupić moje książki: https://niezkrwiazduszyiserca.pl/sklep

Możesz postawić mi wirtualną kawę jeśli chcesz 😁

Postaw mi kawę na buycoffee.to
 
 

2 komentarze

Dodaj komentarz