Pamiętnik z wakacji dzień 11 – spacerkiem pod Giewont
Dzień odpoczynkowy i piękna Dolina Strążyńska. Radości dla dzieci – wiele skałek do wspinaczki i cieków wodnych.
A nad wszystkim góruje ściana masywu Giewont – długi Giewont po lewej, główny szczyt z krzyżem pośrodku i mały Giewont z prawej.
Szlak prosty, nawet jeśli chcecie się wybrać z wózkiem. Nawierzchnia przyjemna, a atmosfera miła.
Wokół wiele głazów i małych skałek pozwalających wyszaleć się maluchom.
Można wejść prawie do potoku i nie zmoczyć butów:)
Fauna też sprzyjająca;), choć w zeszłym roku widziano tu niedźwiedzie, ale raczej wieczorem i wtedy, gdy ktoś niefrasobliwie pozostawiał resztki jedzenia na szlaku…
Po krótkiej wspinaczce dociera się do pięknego wodospadu Siklawica – mniejszej siostry wielkiej Siklawy. Można się popryskać i nawet zanurzyć ręce w opadającej z 20 m wodnej strudze.
Przy wyjściu z doliny bardzo miła kawiarnia z pyszną szarlotką, lodami i mrożoną kawą. Dla spragnionych słońca i wypoczynku – leżaki:)