Bezpieczne wakacje – bhp urwisa
Bezpieczne wakacje powinny być priorytetem każdego rodzica. Oczywiście nie jesteśmy w stanie zapobiec wszystkim wypadkom naszych dzieci, chyba że jak radziła jedna z czytelniczek zwiążemy je i ułożymy na pierzynie;). Jednak możemy zrobić całkiem sporo, by poprawić bezpieczeństwo dzieci, zapobiec części wypadków lub choć zminimalizować możliwe obrażenia. Niestosowanie się do tych zasad to zwyczajne zaniedbanie, dlatego warto je poznać i zrobić co w naszej mocy, by każde lato naszych dzieci to były bezpieczne wakacje. Zacznijmy od bezpiecznej podróży. O tym jak bezpiecznie wozić dzieci w aucie pisałam tutaj: http://niezkrwiazduszyiserca.pl/2019/03/przewozenie-dzieci-okiem-chirurga.html
The form you have selected does not exist.
Bezpieczne wakacje – lato w domu
Okna
Część wakacji zazwyczaj dzieci spędzają w domu. Czasem pod opieką rodziców, czasem dziadków lub opiekunki. W każdym wypadku należy upewnić się, że opiekunowie pilnują zasad bezpieczeństwa, a nasze dzieci ja znają, tak by mogły to być bezpieczne wakacje. Oczywiście maluchy do ukończenia 3 lat mogą nie rozumieć żadnych reguł i musimy po prostu bardzo ich pilnować. Nawet sam dom powinien być gotowy na latp. Często jest gorąco, a to zachęca do otwierania okien. Przy małych (a i starszych najlepiej) dzieciach okna powinny mieć zabezpieczenia – najlepiej klamki na kluczyk. Nigdy nie wolno zostawiać dzieci samych w pokoju z otwartym oknem, chyba że uchylnie z zabezpieczeniem w postaci klamki na klucz (wciśnięty guzik nie pozwoli na zmianę ustawienia okna). Dzieci do 4-5 lat z resztą nie zostawiłabym samych w pokoju z oknem otwartym i w ten sposób, bo mogą próbować się do niego dostać i wówczas zrobić sobie krzywdę.
Balkon
Gdy nie możemy wyjść z domu (bo na przykład gotujemy obiad lub młodsze dziecko śpi) chętnie korzystamy z balkonów i tarasów. Pamiętajmy, by i one były zabezpieczone. Nie może być tak, że dziecko przeciśnie się między szczeblami barierki lub będzie w stanie wspiąć się na nią. Na balkonie dzieci nie powinny być same.
Ogród
Mam to szczęście, że mam ogród. Jest w nim mały plac zabaw dla dzieci. Odkąd wszystkie dzieci skończyły 4 lata prawie codziennie się tam bawią bez mojej obecności. Jednak nasz ogród nie ma furtki (jest za domem), a ogrodzenie jest wysokie i nie pozwala na wspinanie się. Na dodatek jest on podłużny, więc z okna w kuchni lub salonu widzę całą jego długość i mogę obserwować dzieci z oddali. One mają poczucie wolności, a ja wiem, że lato w ogrodzie to bezpieczne wakacje. Wy również zadbajcie o to, by dzieci nie mogły samowolnie opuścić ogrodu i ustalcie właściwe miejsce zabawy, tak byście mogli mieć te mniejsze dzieci na oku.
Podwórko
Jako dziecko mieszkałam w bloku i spędzałam sporo czasu na podwórku. Jednak ruch samochodowy był znacznie mniejszy niż dzisiaj i nasze podwórze było zasadniczo na jednej „wysepce” pomiędzy ulicami. Patrząc na osiedle najbliższe naszemu domowi nie puściłabym tam moich młodszych dzieci, bo za dużo jest uliczek, po których śmigają auta przekraczając znacznie dozwolone 30km/h. Jednak jeśli wasze dzieci są bardziej odpowiedzialne to zabawa na osiedlu jest niesamowita sprawą. Upewnijcie się, że dzieci znają zasady poruszania się na podwórku oraz korzystania z placu zabaw, ale i np. trzepaka;). Dobrą zasadą jest to co stosowała moja mama. Musieliśmy być zawsze w zasięgu jej głosu. Gdy krzyknęła z okna przybiegaliśmy pod nie w ciągu kilku minut. To był warunek naszej beztroskiej zabawy i jednocześnie patent na bardziej bezpieczne wakacje.
Plac zabaw
Poza typowymi zasadami bezpieczeństwa na placu zabaw nie możemy zapominać o temperaturze. Urządzenia na placu nagrzewają się w słońcu. Głównie dotyczy to tych metalowych, ale i te plastikowe potrafią osiągnąć wysokie temperatury. Pamiętajcie o tym, by zawsze sprawdzać, czy nie są gorące zanim pozwolicie dzieciom z nich skorzystać. Uczulcie te starsze, by zawsze testowały sprzęty i uniknęły poparzeń.
Fontanny
Upał skłania do chłodzenia się w wodzie. Jednak od fontanny lepiej wybrać basen, jezioro (kąpielisko strzeżone najlepiej), czy specjalny wodny plac zabaw. Fontanny mają obieg zamknięty. Wodę (chlorowaną znacznie mniej niż ta w obiektach przeznaczonych do kąpieli) wlewa się na początku sezonu i wypuszcza na końcu. W międzyczasie kąpią się w niej ptaki, psy, bezdomni… a bakterie rosną. Szczególnie groźne jest jej spożywanie (zanurzamy ręce, a potem jemy coś i bakterie są w przewodzie pokarmowym) i moczenie w niej ujścia dróg moczowych. Zdarza mi się pozwolić dzieciom zanurzyć stopy w „płynących” fontannach, jednak żadnej innej części ciała…
Basen
Korzystając z basenów oczywiście nie możemy dzieci pozostawiać bez opieki ani na chwilę. Warto pamiętać jeszcze o tym, by nauczyć je, aby nie biegały po mokrej posadzce, bo tu łatwo o uraz głowy. Dodatkowo jeśli idziecie do aquaparku lub innego basenu, w którym są „bąbelki”, wodne wiry, jaccuzi i inne tego typu atrakcje noście czepki, a przede wszystkim zakładajcie je dzieciom z długimi włosami. Nie chcemy więcej takich tragedii jak tak w jednym z hotelowych basenów, gdzie utonęła 8 latka, bo jej włosy wkręciły się odpływ wody…
Bezpieczne Wakacje – góry
Jeśli popatrzymy na statystki to bezpieczne wakacje w górach wydają się nie lada wyzwaniem. Jednak gdy spojrzymy na to, jak ludzie wyglądają idąc w góry, to sprawa staje się jasna. Zasadniczo prawie wszyscy mają smartphony lub tablety choć w wielu miejscach nie znajdą zasięgu. Natomiast zapominają o podstawach. Najważniejsze jest obuwie. W góry zawsze należy nosić buty trekingowe. Powinny one sięgać za kostkę – tylko wtedy zapewniają stabilność stawu skokowego (kostki) na nierównym podłożu. Dodatkowo takie buty chronią zwykle przed ukąszeniami węży (żmiji zygzakowatej w naszych górach), gdyż gady te kąszą najczęsciej w okolicy stopy lub kostki. Adidasy, sanadałki, klapki, a nawet buty na obcasach widuje się na górskich szlakach. To koszmarny błąd, który może kosztować uraz stawu skokowego w najlepszym wypadku po ciężkie mnogie obrażenia ciała lub nawet zgon. Gdy puszcza kostka lecimy w dół – to nie mrzonka, to fakt. Buty trekkingowe warto mieć zawsze w górach nawet w dolinach. Tam również jest sporo nierówności i na dodatek przyzwyczajamy dzieci do pewnej ścisłej zasady – góry=trekkingi. To może ocalić im kiedyś zdrowie i życie.
Warto pamiętać też o wodzie i energetycznym posiłku (czekolada), nakryciu głowy, kremie z filtrem – zwłaszcza uszy i karki! A także środkom przeciwko kleszczom i ubraniu na każdą pogodę, bo w górach warunki mogą zmienić się błyskawicznie. My zawsze mamy bluzę typu softshell, ale i „gumową” pelerynę przeciwdeszczową.
Bezpieczne wakacje – morze
Plaża i woda to raj dla wielu rodzin z dziećmi. Jednak bezpieczne wakacje i tutaj nie są takie łatwe. Morza i oceany są zdradliwe. Fale, pływy, wiry potrafią wciągnąć człowieka daleko w morze i nie ma dla niego ratunku. Niestety tak często używane gumowe zabawki ułatwiają wodzie jej pracę. I choć utrzymują dziecko nad jej powierzchnią nieco dłużej to pozwalają morzu zabrać je szybko na głęboką wodę. W tym wypadku trzeba być szczególnie ostrożnym. Najlepiej wybierajcie kąpieliska strzeżone z bojami oznaczającymi bezpieczną głębokość i ratownikiem. Małe dzieci lepiej niech nie zanurzają się głębiej niż do połowy uda – fale i tak je obmyją.
Inne zbiorniki wodne
Jeziora i rzeki też bywają zdradliwe. Trzeba mówić o tym dzieciom i przestrzegać przed zbytnim oddalaniem się od was. Zawsze może w okolicy być podwodny wir, czy głębia i nawet te pływające dzieciaki mogą sobie nie poradzić. Gumowe skrzydełka/koła itp. dają rodzicom poczucie bezpieczeństwa, ale jest ono złudne. W naturalnym zbiorniku wodnym na nic się nie zdadzą, a uśpią czujność dziecka – łatwiej popłynie na głęboką wodę, bo będzie czuło się bezpiecznie. My używaliśmy ich jedynie w basenie do nauki kładzenia się na wodzie i ruchu nóg – krótki początkowy okres czasu nauki pływania. Gdy byli mali, a nie mogliśmy całej trójki trzymać na rękach, a chcieliśmy, by oswoili się z basenową wodą też bywały przydatne.
A w przypadku starszych dzieci pamiętajmy, że nigdy nie skaczemy do wody na główkę! To jest ok tylko na basenie, gdzie oznaczona jest głębokość i wiemy, że to przynajmniej 3m. W naturalnym zbiorniku nigdy nie mamy pewności, czy nie ma gdzieś wystającej skały, belki lub nie przepływa akurat na wpółpełna butelka wyrzucona kawałek dalej. Uraz kręgosłupa szyjnego w tym wypadku pozostawia konsekwencje srogie i na całe życie…
Plaża
O kremie z filtrem, parasolach, nakryciach głowy i czasie na plaży, chyba wszyscy pamiętają. Jeśli nie to większość informacji znajdziecie w artykule o udarze słonecznym: http://niezkrwiazduszyiserca.pl/2019/06/udar-sloneczny-o-co-chodzi.html
Tutaj zwrócę uwagę na kwestię gubienia się dzieci. Koniecznie ustalcie zasady – gdzie dzieci mogą przebywać, a gdzie im nie wolno. Jeśli to rodzeństwo to niech jedno pilnuje drugiego i na odwrót. Pokażcie im stałe punkty krajobrazu, by zawsze mogły trafić do was. Ustalcie też miejsce, do którego mają pójść, gdyby się zgubiły. Maluchy trzymajcie przy sobie. No i w razie „w” napiszcie dziecku nr telefonu do was. Może to być na specjalnej opasce lub niezmywalnym markerem na skórze (najpierw sprawdźcie małą kropką na wewnętrznej stronie przedramienia, czy dziecko nie jest uczulone). Odradzam pisanie imienia dziecka, bo może je zobaczyć ktoś o złych intencjach i łatwiej będzie mu zdobyć zaufanie dziecka.
Bezpieczne wakacje – letnie sporty
Lato to czas aktywny i to jest super. Jednak wszelkie sporty niosą ze sobą ryzyko kontuzji. W przypadku dzieci to poza nieustannym bieganiem z piką lub bez w rachubę wchodzą głównie jazdy na rowerze, hulajnodze, rolkach itp. I tu podstawą bezpieczeństwa jest kask. Nie mogę patrzeć na ludzi jeżdżących bez kasku. Miałam to nieszczęście operować 19 latka, który jechał bez niego na rowerze i został potrącony przez samochód w tylne koło. Wyleciał z roweru i uderzył głową w asfalt. Obrazu jego mózgu kapiącego mi na buty po otwarciu czaszki nigdy nie zapomnę. Dlatego błagam! Noście kaski i zakładajcie je swoim dzieciom! Te najtańsze z „biedronki” też nie są dobrym pomysłem. Syn mojego kolegi z pracy uderzył takim kaskiem (trzymał go w ręce) o garaż i go roztrzaskał… To nie jest wystarczająca ochrona. Kaski trzeba kupować w sklepach sportowych lub przynajmniej tam pomierzyć i potem kupić w sieci.
Kask trzeba przymierzyć, by wiedzieć, że jest odpowiednio dopasowany (przylegający, a nie luźny, ale nie uciskający). Powinien trzymać się głowy po dopasowaniu rozmiaru pokrętłem z tyłu, bez zapięcia paska. No i musi być wygodny, by chciało się go nosić.
Na rolki polecam dodatkowo ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki. Upadki są dość częste, a nawet otarcia bolesne. Jeśli można ich uniknąć to warto.
Lato to piękny czas pełen aktywności, sportu i radości. Jeśli będziemy pamiętać o rozsądnych zasadach to nasze dzieci przeżyją niezapomniane i bezpieczne wakacje. A jeśli mimo wszystko przydarzy się jakiś uraz, to przynajmniej będziemy wiedzieli, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy i mamy czyste sumienie. Wspaniałego lata Wam życzę!
3 komentarze
Kamila
Czy nie chciałaby Pani nagrać filmiku skierowanego do dzieci dotyczącego noszenia kasku i ochraniaczy? Jako lekarz chirurg byłaby Pani super autorytetem..u nas ostatnio „inni nie noszą” wygrywa z prośbami rodziców. Pozdrawiam, mama trójki
Katarzyna Ptaszyńska
Bardzo dobry pomysł. Coś wykombinuję!
irena omegard
Te rady powinny być wywieszone w każdym dostępnym miejscu.Niech wszyscy przeczytają i wezmą sobie do serca.Kiedy stanie się nieszczęście,to wówczas zawdzięczamy je tylko sobie. Wystarczy tak niewiele ,a tak wiele.Przeczytać i zastosować